sobota, 14 marca 2009

Zbliża się sezon tzw. 'marszów równości'



Od kilku lat wiosna w Polsce obok zapachu kwiatów i śpiewu ptaków przynosi ze sobą także negatywne efekty – tak zwane marsze równości. Pojawiły się tuż po wstąpieniu Polski do UE i przynoszą ze sobą zawsze wiele kontrowersji – choćby takich jak częsta niewiedza i dezorganizacja protestujących. Wiadomość ma na celu zebranie najciekawszych faktów dotyczących tzw. 'marszów równości'. Czym jest marsz równości?
Wbrew obiegowej opinii nie jest manifestacją gejów i lesbijek - oni siedzą w swoich domach i klubach. Tutaj mamy do czynienia z członkami organizacji tzw. ''walki o prawa homoseksualistów'' finansowanymi z budżetu UE. Są to po prostu zwykli najemnicy. Naczelne postacie wspierające marsze to np. Robert Biedroń ( http://bi.gazeta.pl/im/0/4651/z4651040X.jpg ) , Samuel Nowak ( http://d.wiadomosci24.pl/g2/c3/72/da/65175_1209224713_30c4_p.jpeg ) i Joanna Senyszyn ( http://dawidbiel.files.wordpress.com/2007/05/senyszyn.jpg ).

Kiedy, gdzie i jak odbywają się ''marsze równości''?
Typowymi miesiącami ataku kultury opłaconych zboczeń są kwiecień, maj i lipiec. Miasta to Warszawa, Poznań, Kraków, Wrocław oraz dodatkowe wybrane w danym roku przez zarządców organizacji ''kultura dla tolerancji''. Ustalany jest punkt rozpoczęcia marszu który od wczesnych godzin jest obstawiany przez setki policjantów. Najemnicy przyjeżdżają własnymi autobusami, mało kto przemieszcza się przez miasto. Marsz rusza do ustalonego punktu docelowego gdzie dochodzi do przemówień. Centrum miasta jest kontrolowane przez liczne partole służb bezpieczeństwa a sam marsz przez setki opancerzonych i uzbrojonych policjantów. Często używa się też helikoptera oraz pozostałych maszyn stworzonych do walki z terrorystami, przestępcami i chuliganami.

Formy protestacyjne
Pomimo utrudnień policyjnych i medialnej propagandy zawsze dochodzi do licznych form sprzeciwu. Są to głównie blokady tras marszów oraz rzadsze, mocno nagłaśniane przez media, rzuty przedmiotami czy prowokowanie kordonu policyjnego. Mimo popularyzacji szalikowego czy ''black blockowego'' podejścia należy pamiętać iż nie mają one nic wspólnego z działalnością narodową, tym bardziej że są szybko tłumione i karane przez wszechobecną policję podpartą nagraniami z kamer. Osoby o poglądach narodowych raczej ograniczają się do okrzyków, symboliki i blokad. Marsz równości nie jest traktowany jak zabawa czy ''zadyma'' tylko jedna z wielu patologii obrażających nasz kraj.

Problemy
W trakcie lub po protestach zawsze dochodzi do problemów z policją. Głównie jest to zatrzymywanie protestujących którzy podpadli czymś funkcjonariuszom. Dochodzi do straszenia paragrafami za nielegalne zgromadzenie, przeklinanie czy utrudnianie działalności policyjnej. W gorszych przypadkach policja powołuje się na naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza czy organizację nielegalnego zgromadzenia. Pojedyncze osoby są zatrzymywane, dostają mandaty lub późniejsze wezwania na policję. Dużo osób obronnie powołuje się na argumenty ''przyszedłem sam protestować i był tłum'', ''nie dotknąłem pana i proszę o dowód z kamery'' etc. Szerszego opisu spraw policyjnych nie wypada przedstawiać.

Portal www.nacjonalista.pl będzie starał się na bieżąco monitorować tegoroczne plany bezczeszczenia naszego kraju zachodnią kulturą opłaconych zboczeń. Plany parad można monitorować przez liczne portale i fora homoseksualistów łatwe do znalezienia przez www.google.pl
nacjonalista.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz